czwartek, 26 marca 2015

friendstraining

Bardzo duzo ludzi uwielbia i cwiczy tylko z kims, domyslam sie, ze druga osoba pelni role motywatora i najzwyczajniej w swiecie w dwojke razniej pokonywac swoje granice. To bardzo fajny pomysl rowniez dla tych ktorzy byc moze nie potrafia sami sie zmotywowac i z pewnoscia okazja do regularnych spotkan i pogaduch pomiedzy wykonywanymi cwiczeniami. Razem mozna zdecydowanie wiecej, chociazby dlatego, ze kiedy cwiczymy z kims, to podswiadomie nie chcemy mu odstepywac i w ten sposob pokonujemy kolejne kroki prowadzace do sukcesu. Ja biegam wlasciwie zawsze sama i nie sprawia mi to zadnych trudnosci, a nawet lubie w pojedynke pokonywac trase, ale za to czesto cwicze razem z moim blizniakiem i lubimy bardzo te chwile. Wlasciwie, to  przypomnialam sobie, ze gdy zaczelam sukcesywnie cwiczyc, to tez nie bylam sama, bo byla ze mna moja mama. To bylo zabawne i fajne, bo dzieki niej w sumie wytrwalam wtedy w tych swoich pierwszych regularnych cwiczeniach, bo jak sie nie ruszyc, kiedy wracam do domu, a mama mowi, ze zrobila juz 'Killera' Chodakowskiej?  teraz nie robie juz tych cwiczen i rzadko cwicze z mama (choc moze znow da sie namowic?), ale bardzo milo wspominam tamte trudne i wyczerpujace momenty :D  Wracajac do mojego treningowego przyjaciela, to najczesciej cwiczymy wspolnie na silowni, albo w domu wykonujemy cwiczenia abs i spedzamy swietnie czas z nasza ulubiona skakanka. Uwielbiamy tez inne aktywnosci, zwlaszcza teraz kiedy pogoda coraz fajniejsza, to rowerowy wycieczki sa jak najbardziej pozadane, oczywiscie basen, choc rzadko jest czas. Czesto gramy tez w jakies gry, najczesciej to pilka nozna, latem za to pojawia sie hokej, siatkowka na plazy, czy badminton. Oczywiscie bardzo lubimy angazowac w gre cala rodzine, mozna spedzic razem czas, plus super sie przy tym bawic i na koncu, spalic jakies tam kalorie.
Dla mnie taki friendstraining to troche naturalna kolej rzeczy, bo prawie wszystko robimy z siostra razem, wiec dlaczego cwiczyc mamy osobno? uwielbiam ta wspolna wymiane energii, duzo smiechu (kiedy ktoras z nas czasem przewraca sie przypominajac co najmniej slonia w skladzie porcelany) i wreszcie wspolna motywacje. Sadze, ze fajnie jest razem smiac sie ze swoich slabosci i jeszcze fajniej potrafic je pokonywac, a moim zdaniem w takim wspolnym treningu mozliwe jest latwiejsze dokonanie tego. Taka druga osoba to po prostu duze mentalne wsparcie, kiedy juz myslisz, ze nie dasz rady, to jest ktos obok, kto nie pozwala ci tak myslec i konsekwentnie zagrzewa cie do walki.
Jesli wydaje ci sie, ze nie potrafisz sam osiagnac sukcesu, to sprobuj zrobic to z kims - wspolny sukces moze rownie dobrze smakowac jak indywidualny, Sam cos osiagniesz, a jeszcze bedziesz mial udzial w osiagnieciu kogos innego, a dla niektorych wiele oznacza, jesli moga komus pomoc.
Ja bardzo doceniam obecnosc drugiej osoby na treningach i bardzo lubie spedzac z kims aktywnie czas ;) Milego wspolnego trenowania dla wszystkich!!!

moj treningowy(i nie tylko) towarzysz, zero podobienstwa, prawda? :))

wakacyjne ;)


ostatnio czesto sluchamy tego :P

3 komentarze: